Świadectwa tylko na koniec szkoły? Pomysł małopolskiej kurator oświaty spotkał się ze skrajnymi komentarzami

W mediach społecznościowych pojawił się lakoniczny wpis Gabrieli Olszowskiej, małopolskiej kurator oświaty:

– Dość pasków. Sio z paskami. Nie – dla pasków na świadectwie. Świadectwa tylko dla 3 i 8 klasy oraz maturalne.

Ten krótki post wywołał lawinę komentarzy, wniosek pani Olszowskiej był jeden: „Wnioskujmy do MEN – szkoda czasu”.

O wyścigu po świadectwo z wyróżnieniem mówi się dużo i często, ale te wyścigi w szkołach wciąż trwają. Ostatnie dni przed zakończeniem roku szkolnego to nieustanne poprawki i pytania „Co mogę zrobić, by dostać...”, to także osobiste i elektroniczne wędrówki rodziców z prośbami lub groźbami, by podwyższyć ukochanemu dziecku ocenę, bo „brakuje mu do paska”.

Na temat gonitwy za ocenami w Strefie Edukacji pisał ekspert Centrum Edukacji Obywatelskiej – Maciej Wojdyna.

– Dla mnie kluczowym wydaje się, że należy rozmawiać z uczniami na temat ich mocnych stron. Każdy z naszych podopiecznych, gwarantuję, ma „supermoce”. Nie muszą być to tylko obszary edukacyjne – część grupy może mieć wyjątkowe zasoby społeczne, organizacyjne, czy komunikacyjne. Warto w takich poszukiwaniach mówić, że to są prawdziwe kompetencje przyszłości, które są kluczowe w przyszłym życiu zawodowym. Oczywiście nie należy deprecjonować tych z uczniów, którym zależy na zdobyciu świadectwa z czerwonym paskiem, ale warto dopytać ich, jaką mają motywację, dlaczego jest to dla nich ważne i jak się czują w drodze do osiągania tego celu.

Temat ocen i świadectw z wyróżnieniem i bez wzbudza zawsze bardzo wiele emocji. Bardzo wiele osób zdecydowało się podzielić swoimi doświadczeniami w tej kwestii. Komentarzy na temat wpisu Gabrieli Olszowskiej jest naprawdę wiele.

Jestem więźniem pasków…całą przygodę edukacyjną poświęciłam temu, aby zawsze mieć czerwony pasek na świadectwie.
Czy było warto???
Nie…
Nie było to warte nerwów, płaczu i nieprzespanych nocy.
Nic mi to w życiu nie dało…
Gdybym cofnęła czas poświeciłabym się tylko przedmiotom, które uwielbiam i są mi potrzebne.
Czekam na zmiany w tym naszym systemie…aby przyszłe pokolenie wiedziało, ze jest wartościowe bez jakiegoś kolorowego czegoś na świadectwie – pisze użytkowniczka Facebooka.

• Ja dołączam swoje poparcie. Nauka nie dla oceny i paska, ale z chęci poznania jak działa życie i świat
• Tak jest. A co do „nie”, to nie również dla stopni, średnich, oceny zachowania i obowiązkowych lektur. Otworzyć głowy i szkolne okna i porządnie przewietrzyć.
• Super! I ocena z zachowania – kolejny relikt, który powinien odejść do lamusa.
• Super pomysł, jak najbardziej jestem za. Powinno być tylko jakieś zaświadczenie, że uczeń otrzymał promocję do klasy programowo wyższej i tyle.

Były także odmienne stanowiska:

Ja ciągle nie rozumem tego panicznego lęku przed ocenami. Zapominamy, że i tak każdy z nas się nieustannie ocenia. To mechanizm psychologiczny – mechanizm porównań społecznych. Teoria porównań społecznych opisuje zjawisko psychologiczne polegające na wyciąganiu wniosków na temat samego siebie pod kątem porównań z innymi (zdolności, wartości, postawy). Porównywanie się zachodzi automatycznie bez woli podmiotu, ale można świadomie na nie wpływać. Nie da się tego zatrzymać, choć współczesna kultura narzuca brak ocen. To kolejna przestrzeń, w której próbujemy iść wbrew naturze ludzkiej. Chciałby się zapytać – kim jesteście, że dajecie sobie prawo być ponad ludzką naturę!

„Dość kuratorów oświaty. Sio z papierologią. Chcę się skupić na przekazywaniu wiedzy uczniom, a nie wypełnianiu papierków.”
I można tak jeszcze długo.
Biało-czerwony pasek na świadectwie nie jest niczym złym. Podciąganie zaś ocen tylko po to, by się na niego załapać, bez motywowania do nauki i zdobywania wiedzy oraz rankingi nieuwzględniające możliwości przychodzących do szkoły uczniów, to dopiero patologia.

Znowu hałas wokół mało ważnych spraw w porównaniu do liczebności klas, opieki psychologicznej, skutecznego nauczania języków obcych w mniejszych grupach, nadmiaru lektur, finansowania części podręczników w szkołach średnich...

• Brawo, pani kurator Zlikwidować szkołę, niech dzieci czerpią wiedzę z Internetu i tic toca. Kraków to ma szczęście do kuratorów i biskupów
• I w ten sposób sprawmy, że lepsi nie będą mieli żadnej motywacji, bo w ten sposób żadna wyższa ocena nie będzie więcej warta. Jeżeli chodzi o punkty za wolontariat, oceny z zachowania w obecnej formie czy za średnią w rekrutacji do liceum, to się zgodzę.
• Nie popieram, bo ucierpią na tym tylko zdolne osoby uczniowskie, co z tego, że uczą się bardzo dobrze, osiągają dobre wyniki w konkursach przedmiotowych, jak nie czeka na nich za to nagroda? Jestem z kolei przeciwniczką "naciągania" ocen w ostatnich klasach, bo to jest jakiś absurd.

Na temat znaczenia świadectw z biało-czerwonym paskiem pisała w Strefie Edukacji Magdalena Konczal.

– Twojego dziecka nie określa żadna ocena szkolna, lecz praca nad sobą i wysiłek, jaki musiało włożyć, by być w miejscu, w którym jest obecnie. Bez znaczenia czy kończy ten rok ze średnią 5,0 czy 3,0. Jego oceny nie określają, kim był, kim jest, ani kim będzie. Życie nie jest olimpiadą, a świat nie jest aulą szkolną. Życiem kierują relacje, emocje i pasje. Te ostatnie rodzą się z nauki i doświadczania rzeczywistości. Na próżno jednak szukać ich w ocenach szkolnych, dlatego Twoja duma z posiadania dziecka nie może być nimi warunkowana – pisał Jakub Andrzejczak, edukator, rodzic i zwycięzca Plebiscytu Edukacyjnego na Nauczyciela Akademickiego w Wielkopolsce.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Edukacji codziennie. Obserwuj StrefaEdukacji.pl